sobota, 8 grudnia 2012

Goodbye Satruday

No to dziś szalone urodziny Amadeusza. Wstałam rano zjadłam śniadanie i ruszyłam z Mają na poszukiwanie prezentu dla jubilata. W sumie byłyśmy chyba z trzy razy w każdym sklepie . Godzine szukałśmy płyty na półce , aż postanowiłśmy poprosić miłego pana o pomoc . Od razu ją znalazł -,-
Wizyta u " Julii " zaliczona. Potem na szybko domowa gorąca czekolada i na imprezke : ) Jeszcze raz sto lat Amadeusz.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz